Studenci nie mogą mieć już pewności, że dokończą naukę na rozpoczętym kierunku w swojej placówce. Walka o zwrot czesnego może skończyć się w sądzie.
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW) szacowało, że w roku akademickim 2013/2014 studentów będzie 1,613 mln, a jest ich 1,549 mln.
Ta niekorzystna dla szkół wyższych tendencja może oznaczać, że będą one zamykane szybciej, niż przewidywano. Ich liczba miała spaść z 460 do ok. 300. Jednak na rynku może ich pozostać znacznie mniej. Tylko obecnie w trakcie likwidacji jest 27 uczelni niepublicznych.
Problemy likwidowanych uczelni odbiją się także na studentach. Na przykład wspomniana już Lubuska Wyższa Szkoła Zdrowia Publicznego w Zielonej Górze nadal prowadzi nabór i reklamuje się pod szyldem „Studiuj z przyszłością”. Jeśli jednak w danej placówce studiuje niewiele osób, to w praktyce może mieć ona problemy z prowadzeniem działalności. Jeśli trzeba będzie ją zamknąć, problemy będą miały zwłaszcza osoby, które podjęły w niej naukę.
– Obecne przepisy w niewystarczającym stopniu chronią prawa studentów zamykanych szkół – przyznaje Piotr Müller, przewodniczący Parlamentu Studentów Rzeczypospolitej Polskiej (PSRP).
Dodaje, że ustawa zobowiązuje uczelnię, która jest w stanie likwidacji, do tego, aby zapewniła kontynuację nauki.